Wednesday, May 23, 2007

13.08.2006r. - Dzień czwarty

13.08.2006r. - Dzień czwarty

Wpływając do Dover każdy z załogi myślał o czekającej nas następnego dnia wycieczce. Marzenia stały się rzeczywistością! Jednak podróż do Londynu okazała się niezbyt zachęcająca. Nie dość, że zanim doszliśmy do stacji kolejowej juz byliśmy cali mokrzy, to widniała przed nami perspektywa spędzenia 1,5 godziny w pociągu.

Jakie było nasze zaskoczenie, gdy dotarliśmy na czysty dworzec, a konduktorzy sprawdzający bilety patrzyli i odzywali się do nas przyjaźnie. Później było już tylko lepiej. W samym Londynie czasami uśmiechało się do nas słońce. A my niestrudzenie wędrowaliśmy od zabytku do zabytku. Buckingham Palace, opactwo Westministerskie, Big Ben, Tower, British Museum i oczywiście Mc'Donald - to typowa lista miejsc przez nas odwiedzanych. Całkiem fajne to miasteczko. Tylko po drodze tak jakoś dziwnie wszyscy jeżdżą nie z tej strony co trzeba.

No comments: